Telewizja uczy

No tak -westchnął P.
 Jak zwykle j est weekend .Czas odpoczynku. Człowiek chciałby zasiąść na kanapie z paczką chipsów w jednej ręce , a z piwem w drugiej i się trochę odprężyć. A tu jak na złość żadnego filmu. I jak tu żyć?- to pytanie przypomniało mu się z czasów kampanii prezydenckiej za czasów Bronisława Komorowskiego .Kiedy to jeden z jego przeciwników w świetle kamer zadał mu takie pytanie. A potem  było ono powtarzane , przypominane i być może to ono w dużej mierze przyczyniło się do jego porażki .Tak to pytanie pasowało jak ulał
- chociaż zaraz, zaraz przypomniał coś sobie
-jest wieczór, niedziela i chyba właśnie tego dnia miał być ten nowy program z Kossakowskim. Spojrzał jeszcze raz w kalendarz ,potem na godzinę i uśmiechnął się do siebie
-tak ,za chwilę się zacznie-pomyślał P, wygodnie moszcząc się w kanapie.
  Lubił tego faceta za jego nieszablonowość odwagę i pomysły. Po za tym uważał, że jest całkiem sympatyczny i nie ma w nim żadnego zadęcia, którym charakteryzują się jego koledzy po fachu.
 Oglądał już godżinę i gdy program się kończył miał ochotę na jeszcze .Może dlatego ,że jak najszybciej chciał poznać i zrozumieć ludzi, z którymi Kossakowski wybrał się w podróż .AByli to ludzie  chorzy z zespołem Downa.Nigdy nikogo takiego nie znał, tylko słyszał, a czasami też widział na przykład w autobusie .I nie rozumiał , zresztą do tej pory nie rozumie, jak można sięz takich ludzi śmiać, gardzić nimi, nie mięc dla nich za grosz współczucia. Przecięż oni chcą tego samego co my . Chćą marzyć, kochać i chcą być szczęśliwi. Jedynym marzeniem nieosiągalnym jest dla nich samodzielność.Nigdy nie ędą mogli tak do końca  stanowić o sobie. Bo zawsze rozpoztarty będzie nad nimi parasol bezpieczeństwa. A parasol ten będą trzymać ich rodzice.
  P, nie rozumiał jeszcze wszystkiego, ale miał nadzieję , że w miarę upływu programu, będzie mądrzejszy w tym temacie.

Komentarze

Popularne posty