Epidemia i co dalej?
Hirek wpadł do domu niczym błyskawica, mało w przejściu nie potrącając brytusia. Postawił siatki na stole w kuchni i spojrzał w kierunku P :
- co czytasz ?
- gazetę . Zainteresował mnie szczególnie artykuł o prezydencie.
- dlaczego ?
- Bo podobno zdradza swoją Agatę
- no coś ty, ja w to nie wierzę
-bo ?- zapytał P
-no bo najpierw musial by zapytać o zgodę Jarosława, a ten by się na pewno nie zgodzil.
- ha , ha, ha - wiesz ,że z tym to masz rację
- więc musi to być element kampanii, przed zbliżającymi się wyborami. Pewnie w ten sposób, chce mu zaszkodzić ktoś z opozycji.
-o to...to- rzekł Hirek. Tymbardziej, że podobno według sondaży obecnie urzędujący prezydent ma największe poparcie.
- a w ogóle z tymi wyborami , to nie wiadomo jak będzie?, może zostaną przełożone.
- nie chcę być sceptykiem i pesymistą, ale myślę , epidemia szybko nie odpuści
- obyś się mylił- rzekł P
- ja też tego bym chciał, ale wszystko wskazuje, że będzie inaczej. Zachorowań przybywa z każdym dniem, a leku nie ma.Rząd uspokaja, ale ja myślę, że sam się boi i nie wie co robić.
- ale zaraz, zaraz co takie duże te torby, żeś przytargał.?
- a kupiłem parę rzeczy- powiedział Hirek
- no nie, nie mów!
- a ja myślałem, że obrabowałeś skep i uciekasz przed policją, tak tu wparowałeś....
- już myślałem, że za chwilę będziesz krzyczeć ; gdzie mam się schować? , bo idą po mnie!
- bardzo śmieszne. Ale lepiej spójrz co przyniosłem, powiedział Hirek zapełniając stół zakupami.
P rzucił okiem i ąż gwizdnął z niedowierzania; oglądając przyniesione przez Hirka rzeczy zobu stron. Oprócz jedzenia, były tam łamigłówki, gry i puzle.
- wydałeś na to chyba sporo kasy?
- Ta..... większą część swojej pensji
- ale ty nie dasz zginąć koledze, prawda- powiedział Hirek robią oczy Puszka ze SHreka
- nie dam, za bardzo cię lubię. A po za tym Magda by mnie chyba zabiła.
- co czytasz ?
- gazetę . Zainteresował mnie szczególnie artykuł o prezydencie.
- dlaczego ?
- Bo podobno zdradza swoją Agatę
- no coś ty, ja w to nie wierzę
-bo ?- zapytał P
-no bo najpierw musial by zapytać o zgodę Jarosława, a ten by się na pewno nie zgodzil.
- ha , ha, ha - wiesz ,że z tym to masz rację
- więc musi to być element kampanii, przed zbliżającymi się wyborami. Pewnie w ten sposób, chce mu zaszkodzić ktoś z opozycji.
-o to...to- rzekł Hirek. Tymbardziej, że podobno według sondaży obecnie urzędujący prezydent ma największe poparcie.
- a w ogóle z tymi wyborami , to nie wiadomo jak będzie?, może zostaną przełożone.
- nie chcę być sceptykiem i pesymistą, ale myślę , epidemia szybko nie odpuści
- obyś się mylił- rzekł P
- ja też tego bym chciał, ale wszystko wskazuje, że będzie inaczej. Zachorowań przybywa z każdym dniem, a leku nie ma.Rząd uspokaja, ale ja myślę, że sam się boi i nie wie co robić.
- ale zaraz, zaraz co takie duże te torby, żeś przytargał.?
- a kupiłem parę rzeczy- powiedział Hirek
- no nie, nie mów!
- a ja myślałem, że obrabowałeś skep i uciekasz przed policją, tak tu wparowałeś....
- już myślałem, że za chwilę będziesz krzyczeć ; gdzie mam się schować? , bo idą po mnie!
- bardzo śmieszne. Ale lepiej spójrz co przyniosłem, powiedział Hirek zapełniając stół zakupami.
P rzucił okiem i ąż gwizdnął z niedowierzania; oglądając przyniesione przez Hirka rzeczy zobu stron. Oprócz jedzenia, były tam łamigłówki, gry i puzle.
- wydałeś na to chyba sporo kasy?
- Ta..... większą część swojej pensji
- ale ty nie dasz zginąć koledze, prawda- powiedział Hirek robią oczy Puszka ze SHreka
- nie dam, za bardzo cię lubię. A po za tym Magda by mnie chyba zabiła.
Komentarze
Prześlij komentarz