W urzędzie pracy

Magda ostatnio nie miała najlepszego humoru. Niedawne niesnaski z Hirkiem i utrata pracy odcisnęly na niej swoje piętno.Do niedawna jeszcze, z lustra zerkała na nią piękna dziewczyna z mnóstwem energii do życia, a teraz to coś w lustrze nie przypominało jej ani trochę. Ziemista  cera, bezbrzeżny smutek w jej dużych zielonych oczach i pytanie co teraz?, malujące się na jej twarzy mówiły wszystko. Mogła poprosić rodziców lub Hirka o pozyczkę ,ale  ona była na to  zbyt dumna, niezależna i samodzielna .Dlatego też postanowiła, przez jakiś czas dawać sobie radę śama. Miałą odłożone oszczędności na czarną godzinę i wiarę w to, że bezrobotną nie będzie długo. Zresztą też pewnie, będzie jej się należał jakiś zasiłek z urzędu pracy- pomyślała.   na pewno nieporównywalny z pensją, ale to lepsze niż nic.
Z pracy odeszła sama. Bo nowo zatrudniona kierowniczka cały czas się jej czepiała i za byle co ganiła. Nigdy nie była zadowolona z tego , co Magda zrobiła. Po dwóch miesiącach, doszło do tego,że dziewczyna bała się iść do pracy.Postanowiła więc, że najlepiej będzie jak odejdzie.
 Po kilku dniach Magda dzięki przyjaciołom i Hirkowi doszła  do siebie ale też stanęła też przed ważnym pytaniem co dalej ?
    W czwartkowy poranek, gdy wszyscy szykowali się do pracy, ona szła do urzędu ,też pracy. Jednakże bynajmniej, żeby pracować, a żeby się zarejestrować i dostać jakiś zasiłek . Nie lubiła tej placówki. Uważała, że ludzie tam pracujący z wyższością i bez szacunku podchodzą do bezrobotnego. Ze w zasadzie maja gdzieś, czy znajdzie on pracę czy nie. Jednakże tym razem się pomyliła. Pani ,która ją obsługiwała była bardzo miła,wyraziła nawet w pewien sposób jakieś współczucie dla niej i przedstawiła oferty . Po spotkaniu tym Magda poczuła, że może trochę  to potrwa , ale w końcu znajdzie pracę i to taką jaką ona będzie chciała, a nie taką jaka jest

Komentarze

Popularne posty