Biegi panny Anny
Po południu Ania poszła pobiegać czyli jak to się mówi poszła pouprawiać jogging. Robiła to dzisiaj pierwszy raz i aż sama nie mogła się nadziwić jakie to trudne i męczące. Bo oprócz nóg pracowały i ręce.Szybko więc dostawała zadyszki i musiała przystawać co parę metrów , aby złapać oddech. Mnóstwo razy widziała biegaczy, ale nigdy nie przypuszczalaby , że to taki trudny i męczący sport. Przecież , gdy patrzy się ludzi biegających ma się wrażenie ,że wręcz płynął po chodniku. Tylko , że z reguły pierwsze wrażenie okazuje się mylne, i tak też było w tym przypadku . Inni ludzie jej się przyglądali zastanawiając się pewnie po co biega, skoro co kilkanaście metrów przystaje na parę minut,żeby odpocząć i znów podrywa się niczym ptak do lotu . Dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że wyglądało to dosyć śmiesznie. Dlatego postanowiła sobie, że skończy z bieganiem i przerzuci się chodziarstwo.
Komentarze
Prześlij komentarz