Spacer z futrzakiem

Akurat P, skręcał w drogę prowadzącą do parku, gdy zza za krętu wyjeżdżała policyjna nyska. P z obawy ,że zaraz się zatrzyma i wróci P z obranego szlaku, aż wstrzymał oddech. Nigdy nie łamał prawa i unikał kontaktów z policją ,które zamknęły parki  z rozkazu rządowego. Ale musiał gdzieś iść ze swoim Brytusiem, aby się wybiegał. Bo jak wytłumaczyć psu, że jeszcze nie dziś, że dopiero od jutra będzie mógł biegać po swojej ukochanej skarpie. P i tak łamało się serce,za każdym razem, gdy pies go ciągnął w tamtą stronę. Dziś postanowił, że mimo wszystko zabierze Brytanka na spacer. Miał nadzieję, że w niedzielny bardzo ranny poranek, lokalne władze nie będą patrolować parków. Na szczęście nyska nie zatrzymała się ,być może dali już spokój-pomyślał ,i skręcił z psem na ściężkę prowadzącą w gąszcz drzew i krzewów ,w której kryła się błyszcząca tafla rzeki Wisły.
  Odpiął psa ze smyczy, a ten zaczą ł  z radości biegać wokół P, zataczając coraz to wię ksze kręgi. Potem szczekaniem zmusił P , aby porzucał mu patyków. Poprzeganiał siedzące na drodze gapy i gołębie, a potem wpadł za kaczkami do wody. Nie żeby im coś zrobić, ale żeby się z nimi lub nimi pobawić. I szli tak , araczej to P szedł,aBrytuś biegał, jakby pierwszy raz w życiu widział park.Po drodze spotkali Jowitę z kotem na smyczy.
- hej , co tu robisz z tym futrzakiem
-tylko się nie śmiej, chciałam iść z Anką, ale ten śpioch jeszcze wyleguje się w łózku.Postanowiłam , że weżmę więc moją kotkę.Mam tylko na dzieję , że nie padnie mi tu na serce.
- wiesz do tej pory wychodziła tylko na taras lub mój mały ogródek,a tu taka wielka przestrzeń.
-  o nic się nie martw
- zobacz jaka jest , uradowana, a w razie czego mam opanowany kurs pierwszej pomocy.
- mówisz poważnie czy żartujesz?
- nie śmiałbym żartować w tak poważnych sytuacjach
- udzielania pierwszej pomocy, nauczyłem się jeszcze w liceum. Pojechałem wtedy z paroma kolegami na obóz przetrwania i pierwszą pomoc mam w małym palcu.
- ok, w takim razie czuję się spokojniejsza
- ale wiesz, chyba już pójdę , bo widzę że jesteś z psem
- no to do zobaczenia w pracy
-cześć.

Komentarze

Popularne posty