opowiadanie. cz1 leśniczówka

 Na uboczu drogi prowadzącej do lasu , stał  duży , stary dom.Miał już swoje lata, ale nadal był piękny. Przez starę deski , trochę już nadgnite , przeciskało się słońce, oświetlając duży holl . W domu tym okna były tak stare, że skrzypiały za każdym pociągnięciem za klamkę.  Właśnie w tym momencie ukazała się w nich dziewczyna, trzymając w ręku koc, którym potrząsała, aby zleciał z niego wszystek kurz nagromadzony przez miesiące. To Majka Budziszek, dziewczyna pochodząca z Warszawy, która odziedziczyła dom po stryjku- leśniczym. Gdy była małą dziewczynką, każde wakacje spędzała w tym domu. Ganiała z dziećmi sąsiadów po łąkach i polach. Bardzo lubiła tam przyjeżdżać, bo stryj pozwałał jej niemal na wszystko. Spała w dużym , drewnianym łożu teraz już trochę rozklekotanym i nadpsutym. Maja zawsze chciała wrócić na wieś, bo to był jej świat. Swiat pełen zapachów, kwiatów, jednakże mieszkała w Warszawie i jako stażystka w przychodni weterynaryjnej nie miała pieniędzy na kupno domu, Teraz jednak, gdy dostała dom po stryjku zastanawiała się co z nim zrobić. Wszyscy radzili jej , żeby sprzedała,ona jednak się ciągle wahała. Nie chciała rozstawać się z leśniczówką, skąd miała tyle wspomnień. Myślała o wynajęciu, ale  mieszkała daleko od Sosnowej  Doliny , jak mogła pilnować , co się tam dzieje. Wpadła więc na pomysł, że się tam przeprowadzi, ale tu pojawił się kolejny problem, bo niby z czego miałaby żyć. Na wsi przydałby się weterynarz, ale ona jeszcze nim nie była. Dopiero pobierała nauki na stażu. Kolega podsunął jej pomysł. że może zrobiłaby letni penjonat, a w zimie mieszkałaby w Warszawie. Spodobał jej się t.en pomysł , jednak wymagał dopracowania. Ale na razie postanowiła pojechać do leśniczówki, zrobić tam porządek i zobaczyć , czy aby dom się nie rozwala.  Mimo obaw  Maii  , dom był w dobrym stanie . Gdy tak pracowała, usłyszała pukanie do drzwi. Okazało się , że to miejscowy policjant chciał sprawdzić , czy ktoś się nie włamał.
- - - co pani tu robi?
- kim pani jest?
- Proszę się nie obawiać, nie jestem żadną włamywaczką, tylko właścicielką
- odziedziczyłam ten dom po stryjku.
- zaraz , zaraz kogoś mi pani przypomina, jest pani do kogoś bardzo podobna
- Nazywam się Maja Budziszek
-  Znalem  jako dzieciak jedną Maję I też chyba na B
- bardzo mi się podobała , ale ona przyjeżdżała tu tylko na wakacje, a potem przestała.
- dobrze się panu wydaje to ja nią jestem.
- Przyjeżdzałam tu jako kilkuletnia dziewczynka, ale potem gdy rodzice pokłócili się ze stryjkiem przestałam.
- To w takim razie zagadkę mamy wyjaśnioną, tylko co się stało, że pani jest tu teraz?
- Już mówiłam odziedziczyłam dom po stryjku i zastanawiam się co dalej
-acha
- to w takim razie już sobie pójdę, wrazie kłopotów proszę dać mi znać
- nie spodziewam się żadnych kłopotów , ale dziękuję.
- a i proszę mi powiedzieć co chce pani zrobić z tym domem, bo chciałbym częściej spotykać tak ładną właścicielkę.- myślałam o letnim pensjonacie, bo okolica taka ładna.
- Dobry pomysł, ale dlaczego nie całorocznym
- bo mieszkam w Warszawie i tam się uczę i pracuję,
- ale może kiedyś jakbym skończyła naukę, a pensjonat przynosił by  zyski przeprowadziłabym się tu na stałe.
- Niech pani do mnie zadzwoni, znam agencję reklamową, która pomoże rozreklamować pani pensjonat
- ok.
Nazajutrz Maja obudziła się w wielkim łozu , w leśniczówce, przeciągnęła się i wygrzebała się z łózka. Otworzyła okno i odetchnęła świeżym powietrzem. . następnie ujrzała parę turystów , którzy zmierzali w jej stronę.
- dzień dobry .rzekli turyści
-nie wie pani gdzie tu można przenocować
- tu raczej nie ma hoteli, bo to za mała miejscowość
- ale zapraszam do siebie do leśniczówki
- niedługo będzie tu letni hotel
-dziękujemy
- bardzo piękne miejsce
- niech państwo wchodzą do srodka
- Będą państwo spać na górze.

Komentarze

Popularne posty